Historia gdańskiej szkoły językowej…

Stworzenie fotograficznej opowieści o tym, jak wygląda nauka języków obcych w pewnej szkole w Gdańsku wymagała ode mnie włożenia butów dzieci i zanurzenia się w ich bajce.

Uczyniłam to z przyjemnością, ponieważ atmosfera panująca w szkole od szatni aż do sali zajęć wciągała jak sznur pod wodą, po którym zanurzasz się na dno po skarb. W tym przypadku skarbem była relacja dzieci z bohaterem materiałów edukacyjnych – Teddie Eddie.

A gdy jest atmosfera między fotografowanymi, udziela się ona także fotografującemu. Teddie świetnie zaimprowizował do kilku ujęć. Na moje pytania odpowiadał mową ciała, co wywoływało śmiech nie tylko u mnie ale także u dzieci.

Musze przyznać, że kocham fotografować spontaniczność. Jak w przypadku zdjęcia z dziewczynką na krześle.

Ostatnie wpisy

  • Biznes w obiektywie

  • Zdjęcia, że palce lizać!

  • Historia gdańskiej szkoły językowej…

  • sesja ślubna plener

    Gdy tradycja zetknie się ze współczesnością…