Stworzenie fotograficznej opowieści o tym, jak wygląda nauka języków obcych w pewnej szkole w Gdańsku wymagała ode mnie włożenia butów dzieci i zanurzenia się w ich bajce.
Uczyniłam to z przyjemnością, ponieważ atmosfera panująca w szkole od szatni aż do sali zajęć wciągała jak sznur pod wodą, po którym zanurzasz się na dno po skarb. W tym przypadku skarbem była relacja dzieci z bohaterem materiałów edukacyjnych – Teddie Eddie.
A gdy jest atmosfera między fotografowanymi, udziela się ona także fotografującemu. Teddie świetnie zaimprowizował do kilku ujęć. Na moje pytania odpowiadał mową ciała, co wywoływało śmiech nie tylko u mnie ale także u dzieci.
Musze przyznać, że kocham fotografować spontaniczność. Jak w przypadku zdjęcia z dziewczynką na krześle.
Uczyniłam to z przyjemnością, ponieważ atmosfera panująca w szkole od szatni aż do sali zajęć wciągała jak sznur pod wodą, po którym zanurzasz się na dno po skarb. W tym przypadku skarbem była relacja dzieci z bohaterem materiałów edukacyjnych – Teddie Eddie.
A gdy jest atmosfera między fotografowanymi, udziela się ona także fotografującemu. Teddie świetnie zaimprowizował do kilku ujęć. Na moje pytania odpowiadał mową ciała, co wywoływało śmiech nie tylko u mnie ale także u dzieci.
Musze przyznać, że kocham fotografować spontaniczność. Jak w przypadku zdjęcia z dziewczynką na krześle.